Na pierwszy rzut idzie wiosenna promocja -40% w Naturze i -49% w Rossmanie .Szczerze, nie mogłam się ich w tym roku doczekać. Planowałam zakupić kilka pomadek m.in słynnych płynnych z bourjois z których w końcu zrezygnowałam czego nie żałuję. Z powodu wyjazdu obawiałam się,że zakupy przejdą mi koło nosa,ale na szczęście dane produkty zostały przecenione przed moją rozłąką z domem ;) Zdecydowałam się na kremowy róż Maybelline w kolorze 07 Berry , korektor rozświetlający wibo deluxe brightener, kontórówkę Longlasting Catrice 020 Hey Macadamia Ahey! Mogę spokojnie ją polecić,bardzo naturalny odcień,pasuje do każdego makijażu, fajnie sie rozprowadza i jest odpowiednio miękka. Oraz konturówkę Wet n wild coloricon E 711 Chestnut/ Marron. Ta również mnie nie zawiodła tu odcień wpada bardziej w rudość,jest zdecydowanie bardziej ciepły w porównaniu do poprzednika. Fajny jesienny kolor.
W czasie jednej z aptecznych promocji ( konkretnie w Ziko Dermo), udało mi się upolować kilka obiecujących produktów jak balsam pielęgnacyjny Reve De Miel w słoiczku. Za 27,60 zł. Do niego oraz kremu kupowanemu dla bliskiej mi osoby dostałam 2 gratisy w postaci kremu rozświetlającego Nuxellence ECLAT o pojemności 15 ml i suchego lejku Huile Prodigieuse. To moje pierwsze kosmetyki tej marki i nie ukrywam jestem ich bardzo ciekawa ;)
Z mniej ekscytujących produktów mam: żel arnikowy od flosleku oraz maść arnikową.
Poniżej zakupy z Hebe. Produkt termoochronny Chantel Pro Salon do stylizacji który u mnie się nie specjalnie sprawdza,bardzo szybko przetłuszczają się mi po nim włosy. Następnie 2 produkty Nacomi masło do ciała i świeca w jednym o zapachu zielonej herbaty oraz maska algowa z żurawiną.Oraz hity kontigo: kupiony na 'zapas' rozświetlacz w kredce od mystic warsaw, błyszczyk moov o intesywnym kolorze oraz mój wielki ulubieniec tych wakacji i wiosny czyli peeling cukrowy kawowy od biolove. Jedyny minus to niewielka pojemność,więcej o nim już wkrótce.