niedziela, 2 sierpnia 2020

Lovely bibułki oil absorbing paper

Dziś niecodzienna recenzja bibułek. Nie mam z produktami tego typu dużego doświdczenia, miałam (łącznie z tymi) 3 produkty. Moim głównym powodem by wybrać te konkretne bibułki to ich opakowanie. Trochę gadżet. Troche mogłoby się wydawać wygoda. 
Bibułki nie mają zapachu, są lekko różowe,cieniutkie. Nie są nadzwyczajne w kwestii pozbywania sie sebum,wykonują swoje zadanie. Ale sporo trzeba ich zużyć. Warto wspomnieć,że jest w rolce więc można „wyrwać” sobie ile się chce. Minusem jest to,że opakowanie wyskakuje z zawiasów i obawiam się,że może pęknąć.



Łupy z fiesty Rossmana 2020 i z hebe


Wybrałam blender lovely który niestety nie pachnie truskawką :(, puder bell hyppoallergic, podkład rimmel lasting radience, bibułki w uroczym i poręcznym opakowaniu również z lovely. Na fotę załapał się oież pędzel do pudru z hebe.