Opis:
"Naturalny żel do mycia ciała zawierający aż 98% składników naturalnych. Delikatnie myje i oczyszcza skórę pozostawiając na niej świeży zapach mango. Jest kosmetykiem hypoalergicznym, przebadanym dermatologicznie. Jego formuła pozwala na codzienną, zdrową dla skóry pielęgnację na rozpoczęcie i zakończenie dnia. Ponadto żel pielęgnuje i nawilża Twoje ciało dzięki zawartości ekstraktu z aloesu, który ma działanie łagodzące, ochronne i regenerujące komórki naskórka. Działa też przeciwzapalnie dlatego polecany jest do cery wrażliwej lub podrażnionej. Be Organic czyni naszą skórę elastyczną i odżywioną nadając jej miękkość i nawilżenie. Żel jak każdy kosmetyk marki Be Organic nie zawiera wazeliny, silikonów, PEG-ów, barwników, olejów mineralnych, parabenów, syntetycznych zagęstników, etanoloamin, SLS-ów, EDTA." źródło opisu
Skład:
Konsystencja: średnia,nie jest ani gęsty ani przeciekający przez palce.
Kolor: prześwitujący, transparentny
Zapach: słodkiego mango
Działanie: wykonuje swoje zadanie: myje i uprzyjemnia kąpiel/prysznic. Nie zauważyłam u siebie działania nawilżającego,ale mam suchą skórę i szczerze nie liczyłam,że zastąpi mi masło czy balsam do ciała. Gdyby ktoś się zastanawiał, u mnie nie sprawdził się do codziennego mycia twarzy (użyłam go gdy mój ulubieniec się skończył,a nie miałam żadnych zapasów), zostawił ją ściągniętą i może przesuszać,ale nie jest do niej przeznaczony więc to taka bardziej ciekawostka.
Opakowanie: tubka z miękkiego plastiku, łatwo się go wydobywa,zwłaszcza,że jest otwierany od dołu
Cena: 23 zł za 200ml, na promocjach można go upolować poniżej 20 zł.
Dostępność:m.in drogerie superpharm, hebe, sklepy internetowe w tym producenta
Czy zakupię go ponownie? Już czeka na mnie kolejne opakowanie ;)
poniedziałek, 31 grudnia 2018
sobota, 22 grudnia 2018
Życzenia '18
Z okazji zbliżających się wielkimi krokami Świąt Bożego Narodzenia życzę wszystkim czytelniczkom i czytelnikom dużo zdrowia, wesołych,rodzinnych i spokojnie spędzonych świąt , wymarzonych prezentów i odpoczynku.
sobota, 15 grudnia 2018
Lavera łagodny krem nawilżający z wyciągiem z bio-jojoba i bio aloesu - recenzja
Opis:
"Lekka formuła nawilżająca kremu z witaminą E pozwala utrzymać optymalne nawilżenie skóry.
Przeznaczony do cery normalnej. Zawiera naturalne składniki roślinne pochodzące z upraw ekologicznych, kontrolowanych dzikich zbiorów i z własnej produkcji.
100% naturalny kosmetyk, wegański."
Skład:
Konsystencja: przypomina nią bardziej krem do twarzy, bo jest lekko lejąca prze 3/4 opakowania, pod koniec jest już gęstsza (nie spływa po przechyleniu opakowania jak to było z 3/4 zawartości)
Zapach: trudny do scharakteryzowania, nie jest dla mnie ani super ani zły
Kolor: biały
Działanie: krem dostałam w prezencie,sama bym go nie wybrała bo jest przeznaczony do skóry normalnej,a ja mam suchą skórę ciała. Zdecydowałam się go jednak wypróbować. Po posmarowaniu skóra była nawilżona,ale tylko tego dnia. Na drugi nie była sucha,ale też nie nawilżona tak jak lubię. Skończyło się na tym,że przez ok. 5-6 dni smarowałam się nim pod rząd i tu niespodzianka po tym czasie przed 1 dzień dłużej była nawilżona,jednak kolejnego łydki były już sucha we,w innym dniu po porannym smarowaniu pod wieczór skóra była miejscami sucha. Skończyło się na tym,że smarowałam się nim codziennie na stałe. Nie jest to krem którym smarowanie się raz na kilka dni zapewni efekt długotrwałego nawilżenia u skóry suchej. Krem szybko się wchłania,ale po tym czasem zostawia takie lekkie napięcie,które mija.
Gdzieś wyczytałam,że sprawdził się u kogoś na twarzy, w skrócie zerknęłam na składa i stwierdziłam,że spróbuje. Na początku było ok, ale po kilku dniach zauważyłam,że mam jakieś krostki i trądzik jest zaogniony, to była jedyna nowość w pielęgnacji twarzy, odstawiłam go i najpierw zmiany złagodniały ,a po 3 dniach wszystko znikło. Producent nie zaleca stosowania go do twarzy więc to był taki mój mały eksperyment. Składowi przyjrzałam się przed chwilą i prawdopodobnie to olej sojowy który ma komedogenne właściwości.
Opakowanie: ze względu na konsystencję przez większość zawartości, wolałabym opakowanie z pompką (właściwie takie które udaremniałoby próby wylania się go)
Pojemność: 150 ml
Dostępność: sklepy ze zdrową żywnością z działem kosmetycznym, internet,
Cena: ok.25 zł
Czy kupię ponownie? Nie
Gdzieś wyczytałam,że sprawdził się u kogoś na twarzy, w skrócie zerknęłam na składa i stwierdziłam,że spróbuje. Na początku było ok, ale po kilku dniach zauważyłam,że mam jakieś krostki i trądzik jest zaogniony, to była jedyna nowość w pielęgnacji twarzy, odstawiłam go i najpierw zmiany złagodniały ,a po 3 dniach wszystko znikło. Producent nie zaleca stosowania go do twarzy więc to był taki mój mały eksperyment. Składowi przyjrzałam się przed chwilą i prawdopodobnie to olej sojowy który ma komedogenne właściwości.
Opakowanie: ze względu na konsystencję przez większość zawartości, wolałabym opakowanie z pompką (właściwie takie które udaremniałoby próby wylania się go)
Pojemność: 150 ml
Dostępność: sklepy ze zdrową żywnością z działem kosmetycznym, internet,
Cena: ok.25 zł
Czy kupię ponownie? Nie
niedziela, 9 grudnia 2018
L'oreal Paris Elseve magiczna moc olejków kremowa odżywka olejek kokosowy - recenzja
Opis:
"Włosy normalne i suche są często pozbawione życia, szorstkie i matowe. Potrzebują odżywienia, aby pozostawić je lekkie, miękkie i piękne. Nasza Lekka Kremowa Odżywka oferuje ich wyjątkową przemianę.
• Odżywia włókna włosów, dla efektu lekkich, miękkich i pełnych życia włosów.
• Wygładza włókna włosów, aby wydobyć intensywny blask i ułatwić ich rozczesywanie.
• Nadaje włosom subtelny, zmysłowy kokosowy zapach."
Skład:• Wygładza włókna włosów, aby wydobyć intensywny blask i ułatwić ich rozczesywanie.
• Nadaje włosom subtelny, zmysłowy kokosowy zapach."
Kolor: beżowy ze złotymi drobinkami
Konsystencja: średnio gęsta
Zapach: mi się osobiście nie podoba, trudno go scharakteryzować, kojarzy mi się z cięższymi perfumami. Niby słodki,ale po chwili czuć trudną do scharakteryzowania nutę, co ciekawe wedle opisu ma być kokosowy dla mnie nie jest.
Działanie: Muszę wam powiedzieć,że kupiłam ją ze względu na skład, nie sugerowałam się opisem bo moje włosy nie są ani matowe ani pozbawione blasku itd. natomiast czytałam,że sprawdziła się na niskoporowatych włosach, niestety u mnie nie mimo,że są niskooporowate. Niezależnie od nałożonej ilości włosy po jej użyciu są sztywne,nieprzyjemne. Nie wiem z czego to wynika. Testowała ją również osoba o innych włosach i obyło się bez ich sztywności, okazała się dla niej takim zwyklaczkiem,bez ochów i achów.
Opakowanie: butelka plastikowa, łatwo się ją wydobywa dzięki temu,że wyciska się ją dołem.
Dostępność: drogerie np. rossmann,superpharm również w biedronce
Cena: ok. 10zł na promocjach ok. 7zł
Czy kupię ponownie? Nie
niedziela, 2 grudnia 2018
Benton Papaya- S Sun Cream SPF 50 - recenzja
Opis:
Skład: Carica Papaya (Papaya) Fruit Water(43%), Titanium Dioxide, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Zinc Oxide, Octyldodecanol, Dicaprylyl Carbonate, Coco-Caprylate/Caprate, C12-15 Alkyl Benzoate, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Pentylene Glycol, Niacinamide, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate, Glycerin, Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine, Aqua (Water), 1,2-Hexanediol, Polyglyceryl-3 Diisostearate, Magnesium Sulfate, Beeswax, Aluminum Hydroxide, Dimethicone, Propanediol,Hydrogen Dimethicone, Disteardimonium Hectorite, Carica Papaya Seed Oil(5000ppm), Glyceryl Caprylate, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Triethoxycaprylylsilane, Panthenol, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Beta-Glucan, Carica Papaya (Papaya) Fruit Extract(750ppm), Xanthan Gum, Xylitylglucoside, Anhydroxylitol, Xylitol, Adenosine, Carthamus Tinctorius (Safflower) Bud Extract, Disodium Adenosine Triphosphate, Papain(100ppm), Algin, Glucose, Geranium Maculatum Oil.
skład pochodzi ze strony cosibella
Marka Benton jest jedną dwóch które znam z koreańskich które są bardziej naturalne,tutaj natomiast występują 4 silikony, spośród wszystkich które znalazłam (a było ich ok.44) miał jeden z lepszych składów i był najbardziej dostępny stacjonarnie.
Kolor: biały
Konsystencja:nie spływa z dłoni,ale nie jest gęsty,taka standardowo na takie kremy,
Aplikacja: nałożony na skórę na której nie ma żadnego kremu itp tępo się rozprowadza, mi jakoś to bardzo nie przeszkadza, aby tego nie było wystarczy nałożyć go na inny krem albo nałożyć go trochę więcej.
krem nałożony po prawej stronie, skóra jest promienna
Zapach: bardzo przyjemny, mi kojarzy się z kosmetykami do pielęgnacji niemowląt/małych dzieci
Działanie: bardzo miło mi się go używało, nie spodziewałam się tego,że moja cera podczas stosowania go będzie wyglądać tak zdrowo i promiennie. Ma taki zdrowy 'glow' / 'glass skin' nie jest to w takim natężeniu jak po wpisaniu tych słów w wyszukiwarkę grafiki google,ale dla mnie wystarczający. To mnie ogromnie pozytywnie zaskoczyło, co do jego głównego zadania tez nie mam mu nic do zarzucenia.
Opakowanie: krem znajduje się w tubce plastikowej ze srebrną nakrętką (która lubi się brudzić) łatwo wydobyć z niej produkt, ma prostą grafikę. Tubka znajduje się w kartonowym pudełeczku
Dostępność: internet,stacjonarnie drogerie hebe
Cena: ok.100zł
Czy kupię ponownie? Bardzo możliwe.
Subskrybuj:
Posty (Atom)