Opis:
"Lekka formuła nawilżająca kremu z witaminą E pozwala utrzymać optymalne nawilżenie skóry.
Przeznaczony do cery normalnej. Zawiera naturalne składniki roślinne pochodzące z upraw ekologicznych, kontrolowanych dzikich zbiorów i z własnej produkcji.
100% naturalny kosmetyk, wegański."
Skład:
Konsystencja: przypomina nią bardziej krem do twarzy, bo jest lekko lejąca prze 3/4 opakowania, pod koniec jest już gęstsza (nie spływa po przechyleniu opakowania jak to było z 3/4 zawartości)
Zapach: trudny do scharakteryzowania, nie jest dla mnie ani super ani zły
Kolor: biały
Działanie: krem dostałam w prezencie,sama bym go nie wybrała bo jest przeznaczony do skóry normalnej,a ja mam suchą skórę ciała. Zdecydowałam się go jednak wypróbować. Po posmarowaniu skóra była nawilżona,ale tylko tego dnia. Na drugi nie była sucha,ale też nie nawilżona tak jak lubię. Skończyło się na tym,że przez ok. 5-6 dni smarowałam się nim pod rząd i tu niespodzianka po tym czasie przed 1 dzień dłużej była nawilżona,jednak kolejnego łydki były już sucha we,w innym dniu po porannym smarowaniu pod wieczór skóra była miejscami sucha. Skończyło się na tym,że smarowałam się nim codziennie na stałe. Nie jest to krem którym smarowanie się raz na kilka dni zapewni efekt długotrwałego nawilżenia u skóry suchej. Krem szybko się wchłania,ale po tym czasem zostawia takie lekkie napięcie,które mija.
Gdzieś wyczytałam,że sprawdził się u kogoś na twarzy, w skrócie zerknęłam na składa i stwierdziłam,że spróbuje. Na początku było ok, ale po kilku dniach zauważyłam,że mam jakieś krostki i trądzik jest zaogniony, to była jedyna nowość w pielęgnacji twarzy, odstawiłam go i najpierw zmiany złagodniały ,a po 3 dniach wszystko znikło. Producent nie zaleca stosowania go do twarzy więc to był taki mój mały eksperyment. Składowi przyjrzałam się przed chwilą i prawdopodobnie to olej sojowy który ma komedogenne właściwości.
Opakowanie: ze względu na konsystencję przez większość zawartości, wolałabym opakowanie z pompką (właściwie takie które udaremniałoby próby wylania się go)
Pojemność: 150 ml
Dostępność: sklepy ze zdrową żywnością z działem kosmetycznym, internet,
Cena: ok.25 zł
Czy kupię ponownie? Nie
Gdzieś wyczytałam,że sprawdził się u kogoś na twarzy, w skrócie zerknęłam na składa i stwierdziłam,że spróbuje. Na początku było ok, ale po kilku dniach zauważyłam,że mam jakieś krostki i trądzik jest zaogniony, to była jedyna nowość w pielęgnacji twarzy, odstawiłam go i najpierw zmiany złagodniały ,a po 3 dniach wszystko znikło. Producent nie zaleca stosowania go do twarzy więc to był taki mój mały eksperyment. Składowi przyjrzałam się przed chwilą i prawdopodobnie to olej sojowy który ma komedogenne właściwości.
Opakowanie: ze względu na konsystencję przez większość zawartości, wolałabym opakowanie z pompką (właściwie takie które udaremniałoby próby wylania się go)
Pojemność: 150 ml
Dostępność: sklepy ze zdrową żywnością z działem kosmetycznym, internet,
Cena: ok.25 zł
Czy kupię ponownie? Nie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz