Pigmentacja: wiśniówka i błękitny burgund wypadły lepiej przy jednym pociągnięciu niż musztardówka poniżej
Kolory:
musztardówka po dołożeniu cienia
błękitny burgund zaskoczył mnie pozytywnie,tak naprawdę nie miałam go w planach, zobaczyłam go na swatchach u Hani i wleciał do koszyka,co ciekawe z niego jestem najbardziej zadowolona,to nie spotykany piękny cień.
nie podoba mi się jak musztardówka wygląda na oku,to nie jest ten odcień o który mi chodziło,bo ten sprawia,że okolica oka wygląda na chorą, mam wrażenie,że jest rozbielony
wiśniówka nie jest tym czego szukałam,ale podobają mi się jej bazowe kolory, dosłownie wolę ją celowo rozbledndować by wydobyć te barw. Polubiłam ją z czasem,choć nie o taki kolor mi wyjściowo chodziło.
Trwałość: ciężko mi się wypowiedzieć bo nie nosiłam ich solo, określiłabym że w porządku, dotrzymywały mi kroku aż do demakijażu,czyli tak jak być powinno.
Aplikacja: wiśniówka i błękitny burgund lepiej nakłada mi się palcem, musztardówka pędzlem.
Ogólne przemyślenia: cienie glamshadows są naprawdę fajnymi produktami w rozsądnej cenie, można znaleźć swoje perełki, firma ma też cienie bez talkowe oraz całą gamę innych produktów jak pędzle, turbo pigmenty czy paletki. Jedynym minusem dla mnie jest to,że póki co nie ma ich stacjonarnie, ale Hania wrzuca filmiki ze swatchami i bardzo starannie opisuje kolory.
Czy kupię ponownie? Jeśli coś wpadnie mi w oko to owszem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz