Od dawna marzył mi się cień od Lily Lolo 'Choc fudge Cake' ,ale jego cena nie zachęcała. Dlatego widząc ten po prostu oniemiałam przepiękny fioletowo - różowy wielowymiarowy cień 'Infinity +' ,jest go naprawdę sporo ,a jego cena to zaledwie 11, 90 zł !
Holograficzny fioletowo - złoto - bordowy z kolorowymi drobinkami widocznymi tylko pod odpowiednim kątem lakier o zadziwiającej pigmentacji no. 66 (do pełnego krycia potrzeba zaledwie 1 warstwę) przypomina trochę Max Factor Fantasy Fire,z wyjątkiem pigmentacji i ceny ten dostałam za 10 zł . A obok równie przyciągający spojrzenie Fancy top coat za 5.90 oba lakiery są o pojemności 11 ml.
W tym roku udało mi się załapać na dni darmowej promocji na ladymakeup jak nigdy bo zawsze e-maile z tą informacja docierają do mnie kilka dni po upływie takiej akcji. Tym razem zdążyłam ,zamówiłam poniżej widocznego truskawkowego eos-a ,po długich przemyśleniach zaryzykowałam, obok 2 pędzelki z Maestro i Hakuro.
W drogerii Kontigo, upolowałam odżywkę do rzęs Eveline trzecie albo czwarte opakowanie oraz konturówkę do ust essence z serii lipliner 12. wish me a rose.
Przechodząc do czerwca nie jest tego tak dużo,ale jestem bardzo zadowolona bo wreszcie udało mi się dorwać maseczkę oczyszczającą z Palmer' a z zieloną glinką i masłem kakaowym za 27 zł na promocji w Naturze (normalnie kosztuje ok 35 - 37 zł ), na promocji był też turkusowy tusz z essence Colour Crush za 10 zł. W Rossmanie pokusiłam się na kilka saszetek - maseczki z Efektimy z glinką porcelanową i Rival de Loop waniliowo - truskawkową oraz peeling enzymatyczny z Lirene. Postanowiłam spróbować też suchych chusteczek tani (30 sztuk za ok. 4.50 zł ) i pierwsze wrażenia są obiecujące.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz