poniedziałek, 18 stycznia 2016

Essence, Colour Flash, tusz do rzęs - recenzja

Opis:
"Pogrubiające tusze Colour Flash to prawdziwie wielozadaniowe mistrzostwo: można nakładać je jak zwykły tusz do rzęs, jako wierzchnią warstwę na tusz podstawowy, a nawet na włosy – zawsze dodając do swego looku kolorowe refleksy w odcieniu szmaragdowej zieleni, błękitu, fioletu i różu. "



Opakowanie: standardowe

Szczoteczka: o dziwo nie plastikowa, z prawdziwym włosiem, nie mam nic do zarzucenia

Konsystencja: standardowa

Kolor: prze piękny turkus, mięta po prostu magia

Działanie: po prostu pięknie wygląda na naszych rzęsach,ja zawsze nakładam przed tuszem odżywkę z eveline,dzięki której rzęsy są nie co pogrubione i wydłużone, zazwyczaj nakładam tez dwie warstwy tego tuszu. Zdziwiła mnie jego trwałość.

Dostępność: drogerie z szafami essence jak Natura czy hebe. Choć muszę przyznać,że ciężko było go dostać, to 'starsza' kolekcja więc nie jest wszędzie, mi udało się go dorwać na produktach przecenionych w Naturze. Pewnie gdyby nie ekspedientka to bym go nawet nie zauważyła.

Cena: ok. 12 zł, mi udało się zakupić go za 10 ;)

4 komentarze:

  1. Ale śliczny kolor, musi świetnie wyglądać!

    OdpowiedzUsuń
  2. Okropnie kuszą mnie te kolorowe tusze, ale boję się, że wyglądałabym w nich jak pajac :D. Pewna znajoma na co dzień nosi granatowy, wręcz kobaltowy tusz i wygląda po prostu rewelacyjnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strach ma tylko wielkie oczy, jestem pewna,że wyglądałabyś w nim świetnie. W życiu bym nie pomyślała,że masz opory przed kolorową mascarą przy twojej bujnej tęczowej grzywie ;)

      Usuń