piątek, 5 maja 2017

Moja innowacja w demakijażu! - recenzja ściereczki GLOV do demakijażu

Muszę wam powiedzieć,że szczególnie w ostatnie wakacje kiedy upały dawały się ostro we znaki . I wszelki makijaż był ostatnią rzeczą o której pomyślałam, szukałam sposobów na szybszy ,a zarazem skuteczny demakijaż. Przyznam,że przed wykonaniem nawet prostego make up u powstrzymuje mnie myśl o jego zmyciu. Dobre produkty to mus,ale nie jest on jeden. Ja dotąd używałam płynu dwufazowego do zmycia makijażu oczu, potem żelu/ pianki do zmycia największej ilości podkładu itd, płynu micelarnego bądź mydła aleppo do zmycia pozostałości. Kiedy wracamy do domu po ciężkim dniu w szkole czy pracy myślę, że większość osób przechodząc przez próg mieszkania pomyśli o ciepłym posiłku, herbacie po prostu chwili ukojenia ,a nie demakijażu. Więc siłą rzeczy wieczorna pielęgnacja wydłuża się w czasie,a nie każdy ma na to siłę. Wynalazek który znalazłam wydawał się perfekcyjnym, prostym i innowacyjnym rozwiązaniem. Mimo wszystko szczerze brakowało mi wiary,że to naprawdę działa,więc szukałam dalej. Po raz -enty rozmyślałam o  rumiankowym masełku od tbs ,ale na rozmyśleniach się skończyło. Wreszcie przy nie planowanym wypadzie do Sephory przełamałam się i oto jest w całej swojej okazałości ściereczka do demakijażu twarzy GLOV mini ;)

Wielkość: wybrałam wersję średnią podróżną On the go (teraz można dostać wersje dosłownie na 1-2 palce) ponieważ idealnie mieści moja dłoń. Jakby była na nią szyta :)

Kolor: kremowy


Miękkość: jest bardzo mięciutka, szczególnie,że używa się jej namoczonej w wodzie (jak beauty blender)

Działanie: wiem,że zabrzmi to jak w reklamie,ale to naprawdę działa. Bez tarcia/szorowania po prostu wystarczy ją zmoczyć i przyłożyć do twarzy/oczu/ust i już. Po jej użyciu,przecierałam twarz tonikiem i był czysty więc odpowiedź nasuwa się sama. Latem to mój ulubiony sposób na demakijaż, ale sprawdza się niezależnie od pory roku. Daję sobie rade zarówno z podkładem nawet tym z revlon colorstay, szminkami matowymi połyskującymi, tuszem. choć oczy wolę myć oddzielnie, pomadki tylko najtrudniej sprać z niej dlatego zazwyczaj używam do ust po prostu płynu dwufazowego z Garniera tak jak i do oczu/albo oleju zależy co mam pod ręką. Gdybym kupowała ściereczkę teraz wybrałabym inny kolor ;) Wtedy nie było innych wersji kolorystycznych. Ja mam swoją ok. roku może ponad i jest w świetnym stanie,działa tak samo dobrze. Wszystko zależy od tego jak będziecie o nią dbać.

Dostępność: Sephora stacjonarnie oraz internetowo,wiele sklepów internetowych np. mintishop

Cena: ja zapłaciłam 32 czy 33 zł z upustem na kartę sephory black. Nstała cena to ok.45 zł.

Zakup ponowny? Gdy się już wysłuży, pewnie kupię nową tym razem różową ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz