Czytając bloga możecie łatwo stwierdzić,że nie jestem wielką fanka dram ani koreańskich ani japońskich/chińskich czy tajwańskich ,szczerze mówiąc moja osoba nie może być podpisana pod żadną formą fana (fanki/anty fanki) co jest wynikiem mojego braku bliższego kontaktu z nimi .Szczerze obejrzałam 2 w całości,więc moje doświadczenie jest okrągłe niczym zero. Słyszałam o wielu,kojarzę niektóre poprzez pryzmat obsady ,ale specjalnie mnie do nich nie ciągnie. A jak też zapewne wiecie,jeśli śledzicie choć trochę moje bardziej osobiste przemyślenia,staram się omijać teasery albumów/singli/teledysków/występów live. WHY? Myślę,że z wiadomych przyczyn,nie jestem osobą cierpliwą i widząc/słysząc coś co mnie zainteresuje naturalnie nie mogę się tego doczekać,moje oczekiwania są szczególnie wzmocnione kiedy piszą i mówią o tym 'wszyscy'. Oczywiście najbardziej szlak mnie trafia kiedy czekam na coś od dłuższego czasu,a ten wielki powrót ( bazując na podstawach k-popu ) okazuje się rozczarowaniem. Dlatego mnie sama zadziwił fakt,że czekam na coś tak oczywistego,jednocześnie nie pewnego i kompletnie "nie w moim stylu". Cóż to takiego? Chińska drama z pokaźną i tak na dobrą sprawę pełną rolę Nichkhun-a ( 2PM) nie licząc 30 sekundowego występu w Dream High w spocie reklamowym, przyznam,że polubiłam 2PM i przy okazji kojarzę jego skład. Wieść o filmowym debiucie ich twarzy musiała obiec cały świat choć premiera tegoż (na nasze) 'serialu' zapowiedziana jest na wiosnę 2014 roku, więc moje nerwy trudno utrzymać na wodzy widząc to:
zwiastun z angielskimi napisami
jeden z plakatów promujących
Po debiutanckim albumie "Comfort and Happines" (którego recenzję wam szykuję między czasie) moje oczekiwania wobec tej są duże, czekam na nią z zapartym tchem ;]
dla zachęty ,a dla niektórych przypomnienia jedna z moich ulubionych piosenek "Vitane"
Nie wiem czy kiedykolwiek pisałam tu o mojej małej obsesji ;D Nie,żartuję, o Wodogrzmotach Małych animacji którą wykupił Disney. Fabuła jak i grafika odbiega od typowych 'pożeraczy mózgów' z których nie wynika nic, no nie licząc przygłupich tekstów które tkwią w naszych głowach przez długi czas np. "wyjadacze rybich mózgów" który to pochodzi bodajże z akfalansu. Kiedy choruje za dużo czasu spędzam przez telewizorem. To nie znaczy,że z Wodogrzmotów wyciągnęłam nad pretensjonalne wartości i wnioski,ale to miła odmiana zobaczyć coś zarówno zabawnego i nie prostackiego. I pomimo mojego wieku oglądam animacje, nie jest ich za wiele,bo trudno znaleźć coś na miarę wartego oglądnięcia,ale to fakt. Tak więc polscy dystrybutorzy nie spieszą się szczególnie z popularyzacją tejże animacji,co mnie wręcz oburza. Premiera w Polsce miała miejsce 5 miesięcy później niż w USA,co jak na nasze nie jest wcale takim złym wynikiem, jednak denerwuje mnie fakt,że odcinki choć z początku były w miarę regularne tak potem cisza (dlatego powołałam się na oglądanie ich online) ,do tego dochodzi fakt,że premiera następnego sezonu przypada gdzieś w 2014 jeśli znowu poślizg będzie sięgał 5 miesięcy to życzcie mi powodzenia..
Na początek tyle moich zwierzeń,by was nie rozpieszczać? Hehe,kiedy założyłam bloga nie planowałam by pisać o bardziej personalnych rzeczach,choć te nie są szczególnie usytuowane jako top secret, nie wiem czy posty o takiej treści będą was interesować, więc dajcie mi znać czy taka 'seria' jest bliska waszym sercom/oczekiwaniom. I końcowe pytanie na co wy czekacie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz