piątek, 16 maja 2014

Frustracje ,rozczarowania i niespodzianki - czyli Finał 5 Pamiętników Wampirów wrażenia.

Ok,ok w jednym z postów ubiegłorocznych konkretnie TYM przedstawiłam wam nie tylko moje odczucia związane z samym serialem,ale też fakt,ze zrezygnowałam z dalszego śledzenia losów jego bohaterów. Nie wyczekiwałam zniecierpliwiona na sezon 5 (który został już zakończony), ale skoro pisze ten post jakoś musiałam do niego wrócić? I tak było,ale powodem nie jest jak by się mogło wydawać jakaś tęsknota,czy nie wiadomo co jeszcze,ale zwyczajna nuda. Powiedzmy,że miałam wolną godzinkę w grafiku.
wiem,że to plakat promujący 4 sezon

Większość odcinków nie zrobiła na mnie wrażenia godnego zapamiętania odczucia były podobne jak i podczas 4 sezonu,choć nie wnikając głębiej odnoszę wrażenie,że jednak znaczna część wiała po prostu nudą. Jak wspominałam w tamtym poście,cechą która na początku była dużym plusem serialu czyli ciągłą akcja stała się zwyczajnie jego negatywną stroną,odcinki przestały być tak dynamiczne i nie przewidywalne za to jest bardziej nużący i gdzieś po 15 minutach traciło się nim zainteresowanie. Również ironizowanie co drugiej kwestii nie jest patentem na dłuższą metę,na początku owszem zyskało sukces,ale to już tak nie działa na publikę.

 Do tego doszedł fakt,braku logiki. Wiem,że w serialach z postaciami z mocami/umiejętnościami nad przyrodzonymi to ostatnia rzecz jakiej się w nich szuka,ale  to co tam się dzieje wychodzi poza taką wytyczna normę w serialach i pomijania rożnych faktów/zdarzeń dla przykładu: Skoro ów dziewoja Elena była na tyle sprytna by zorientować się,ze jej chłopak (już wtedy?) jest wampirem,to jak nie połapała się ,że jej przyjaciółka jest duchem przez całe wakacje (dodam fakt,że znają się całe życie)  Do tego fakt,który denerwował mnie od baardzo dawna w tym serialu czyli temat związków pod tym względem naprawdę PW przypominają znaną wszech i wobec modę na sukces,czyli sami wiecie o co chodzi. Czy jest tam osoba która nie była z kimś (przelotnie czy na stałe) kto potem był z jej 'przyjaciółką'/znajomym? Z postaci które nie zginęły tak szybko jak się pojawiły na ekranie? Widzę las rąk. Ciekawą kwestią,widoczna też w polskich serialach jest zniknięcie bohaterów jak np. w PW dziewczyny Alarica,pani doktor.

Tak w ogóle 'przyjaźń' w PW to totalne zaprzeczenie znaczenia tego słowa. To wręcz kpina, na początku serialu owszem miało to swoje fundamenty i trwało,ale z czasem to przekształciło się w coś niefortunnego. Rzeczy które oczekują od siebie tzw.'przyjaciele' 'bo się przyjaźnimy' są niedorzeczne, a większość relacji jest oparta na szantażach. nie bierzcie przykładów wzorowej przyjaźni z tego serialu ;]

Rzeczą która mnie mocno zdziwiła jest bardzo szybkie ucięcie wątków które były w 5 sezonie rzeczywiście po części nie oczekiwane i wciągające: postać Nadii i jej relacji z Katherine, instytucja Augustine (m.in kariera ojca Eleny czy dieta Michealsona ), postać Qetsiyah, Tom-a Avery, czy Amary (ogółem więcej o przeznaczeniu sobowtórów,a nie tylko retrospekcje i domniemania), sabat Liv i Luka.

W tym sezonie można by stworzyć listę top momentów (uratowanie Katherine przez Stefana czy sposób pożegnania teoretycznego odejścia również Kathrine z tego świata ) oraz najbardziej dennych zdarzeń jak cały wątek 2 znikającej strony sposób przedstawienia jej (przez wieki Marcos nie znalazł oddanych fanatyków i nagle puff i się zjawił? Serio?), osobne piekiełko dla Kathrine, ogółem uśmiercenie jej w tak beznadziejny sposób w 'rodzinnej' atmosferze w domu Salvatorów czy skazana na porażkę misja 'ukryjmy się przed podróżnikami' kto był autorem tego bez bezprecedensowego pomysłu? ).

Cechą która naprawdę zaważyła na mojej opinii również poprzedniej jest fakt powrotów z zaświatów, na początku (strzelam,że sezon 1 i 2 było to granicą nie do pokonania dla nikogo ) ,mimo,że ten fakt jest smutny to był w pewien sposób prawdziwy w realnym świecie mimo tej otoczki jesteśmy nieśmiertelni (tak akurat..Harry Potter i jego różdżka to poważne zagrożenie dla ponad 100 letniego wampira.. ), utknęliśmy na stopniu rozwoju przeciętnego nastolatka itd. Natomiast z czasem okazało się,że nie tylko się da ba!Jest to możliwe na wiele sposobów i znikający i pojawiający się na przemiennie bohaterowie to już norma. Następną anologiczną sprawą jest fakt, kto powraca, jak pokazał nam to końcowy odcinek 5 serii, logiki tu również brak biorąc pod uwagę ilość osób które zginęły z sezonu na sezon i ich status nadprzyrodzony oraz fakt,że druga strona nie od 'dziś' mogła obserwować życie innych więc jakim cudem nie wiedziała o tej całej 'akcji' ? Do tego przechytrzenie Silasa,było zbyt łatwe skoro on miał podobnie jak Kathrine osobną otchłań w której był bodajże z Qetsiyah to biorąc pod uwagę,że to również jest nie żywa część ,też się rozpadła co za tym idzie obie postacie zniknęły na dobre? Śmię wątpić. A jakie są wasze wrażenia?




2 komentarze:

  1. Jakoś nie lubię Pamiętników, za to The Originals oglądam namiętnie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanuję to ;p ja o wiele bardziej wolę The Originals i szykuję podobny post tyle,że odnoszący się do niego ;]

      Usuń