Po pozytywnej recenzji pierwszej szminki Rimmela przedstawiam kolejną ;)
Po krótce:
'Szminka jest jednym z kosmetyków Kate Moss Make Up Collection for Rimmel London, czyli kosmetyków sygnowanych własnoręcznym podpisem modelki. W kolekcji jest strażacka czerwień, jaskrawy róż, lila glamour, soczysty pomarańcz, pastelowy róż, beż nude lub perłowy – każda z nas znajdzie coś dla siebie. Ich formuła zawiera czarne diamenty, dzięki czemu nadają wargom intensywnego koloru, a technologia Color Protect sprawia, że utrzymują się na nich do 8 godzin!'
Konsystencja: taka akurat,kremowa,ale nie za bardzo maślana.
Zapach: pudrowy
Opakowanie: czarny plastik, mocno ścięty od góry, z charakterystyczną koroną Rimella.
Kolor: perfekcyjny (jak okazało się po dłuższym czasie) beż nude.
Działanie: Najważniejsze nie wysusza,ani nie nawilża. Lekko podkreśla suche skórki, utrzymuje sie myślę,że nawet więcej niż poprzednia wersja rimmela o której pisałam.
Cena: ok. 16 zł przynajmniej za tyle ją kupiłam
Dostępność: drogerie Rossmann, Superpharm. Ten odcień nie jest tak łatwo kupić,będąc szczerą ,przeszłam przez kilka Rossmannów by ją zdobyć.
Czy kupię ja ponownie? Myślę,że tak . Ma bardzo ładny odcień nude, nie za jasny,ani nie za ciemny,konsystencja jest taka akurat, ładnie się prezentuje.
Kiedyś bardzo Lubiłam takie nudziaki teraz zdecydowanie częściej stawiam na intensywne kolory.
OdpowiedzUsuńJa teraz też głównie sięgam po żywsze odcienie, choć są dni gdy mieszam np. nude konturówkę catrice ze szminką mayybelline wychodzi taki lekko połyskliwy nudziak.
UsuńOjejku, dla mnie ten kolor byłby zdecydowanie za ciemny. Mój idealny nude musi być naprawdę bardzo, bardzo jasny, wręcz mleczny. A i tak wole różowe produkty do ust :D
OdpowiedzUsuńU ciebie nude od nyyxa się sprawdził u mnie był totalnie zaa jasny.
Usuń