Opis:
"Animal BB Cream to inteligentne połączenie podkładu, kremu pielęgnacyjnego i filtra UV, który zaspokaja potrzeby każdego typu skóry. Zapewnia doskonałe krycie, ukojenie, wygładzenie i nawilżenie.
Dark Panda to lekki krem w kolorze jasnego beżu, który z łatwością dopasowuje się do większości karnacji. Zawiera wyciąg z bambusa, bogate źródło flawonoidów, składników mineralnych i witamin, sprzyja tworzeniu się włókien elastycznych w tkance łącznej, wpływa również na fibroblasty, stymulując je do produkcji kolagenu. Witamina B3 zwiększa nawilżenie i elastyczność skóry, wspomaga walkę z przebarwieniami, sprzyja gojeniu i regeneracji skóry."
Opakowanie: miękka mała tubka
Konsystencja: trochę mnie zdziwiła bo w porównaniu z innymi bebikami które miałam gęstszy. wręcz toporny trochę.
Zapach: kosmetyczny przyjemny. szybko się ulatnia po nałożeniu
Wrażenia: to mnie najbardziej zawiodło, zawsze uważałam,że orginalne czyli azjatyckie kremy bb są lepsze ten odbiega od reguły, szczerze zachowuje się jak podkład i do tego daje taki nieestetyczny w moim odczuciu płaski efekt na twarzy, bardzo przeciętny. Gdybym zobaczyła go na innej osobie nie poznałabym,że to bebik. Kupiłam go licząc na glow, jednk go nie znalazłam. Jeśli chodzi o obietnica producenta za krótko go używałam by coś zaobserwować.
Dostępność: hebe, douglas, internet
Cena: 50-70zł/ 30ml
Czy kupię ponownie: zdecydowanie nie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz