Opis:
"Enzymatyczny peeling Stara Mydlarnia jest oparty na bazie dwóch roślinnych enzymów - bromelainy i papainy, z dodatkiem kwasu hialuronowego (poprawia jędrność i elastyczność), kwasu mlekowego i cytrynowego (wyrównuje koloryt skóry), ekstraktu z aloesu (łagodzi podrażnienia, nawilża), neutrazenu (zmniejsza zaczerwienienia)."
Skład:
Kolor: mocno rozbielona zieleń
na zdjęciu mam końcówkę przełożoną do innego opakowania
Konsystencja/ Aplikacja: kremowa przypomina mi gęstszą maseczkę, ale spokojnie da się ją rozsmarować bez wysiłku. Przy zmyciu ze względu na to ,że przylega do skóry trzeba sporo płukać dlatego ja najpierw moczę chusteczkę tami i w ten sposób zmywam jej największą część potem tylko domywam skórę wodą.
Zapach: intensywny lecz przyjemny, kosmetyczny, ciężki do scharakteryzowania
Działanie: spisuje się ze swojej roli, nie jest ani za delikatny,ani za mocny. Dla mnie w sam raz.
Po jego użyciu skóra jest rozświetlona i mięciusieńka.
Wydajność: jest naprawdę wydajny, ciężko mi powiedzieć ile szczegóowo ale używany raz w tyg to ok.6-8 miesięcy
Opakowanie: plastikowa tubka, pod koniec rozcinam i przekładam do innego opakowania jak na zdjęciu, da się go wydobyć bez rozcinania, ale idzie to ciężej.
Cena: 29 zł
Dostępność: Stara Mydlarnia stacjonarnie i online, część produktów starej mydlarni jest też w drogeriach natura,ale tego peelingu tam nie widziałam
Czy zakupię ponownie? To moje minimum 3 opakowanie i póki co nie mam godnego zastępcy ;)
Jakie peelingi enzymatyczne z których jesteście zadowoleni polecacie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz