Dawno zapowiedziana recenzja, w pędzie życia kompletnie o tym zapomniałam ;p
Zacznę od Inglota gwiazdkowego prezentu, od którego spodziewałam sie o wiele więcej niz otrzymałam.
INGLOT AMC Under Eye Corrective Illuminator
ZALETY:
+ pierwszą która rzuca się w oczy i zarazem jedyną to design
WADY:
- opakowanie ; jest niewygodne 'pstryczek' się zacina, nie da się nałożyć odpowiedniej warstwy korektora gdyż,albo nie wylatuje nic,albo za dużo
- mała pojemność (2,5ml)
- nie wydajny - aby korektor zadziałał trzeba nałożyć dość gruba warstwę naokoło oka
- cena (ponad 40 zł)
- dziwny zapach
- po 'wyschnięciu' ma lekko żółtawy odcień na twarzy
To kolejny przykład dobrej marki która wyrobiła swoje zdanie, po czym zaczęła produkować o wiele gorsze jakościowo kosmetyki. To przykre, bo zbierają oklaski za nic, za cenę dobrego produktu. Nigdy więcej nie zamierzam go zakupić, co więcej odradzam każdemu kto nie chce wywalić pieniędzy w błoto.
LUMENE Dark Under Eye
ZALETY:
+ minimalistyczny design <3
+ pojemność (7ml)
+ wydajność ,wystarczy dosłownie kapka by zakryć nawet wielkie wory pod oczami ;]
+ dopasowanie do odcieni skóry ,nie jak w przypadku Inglota ;/
+ odpowiednia konsystencja
WADY:
- opakowanie ,wystarczy lekkie drgnienie i wypływa w zbyt dużej ilości
- cena ( ok.50 zł)
Nieznana u nas w Polsce fińska firma LUMENE, przyznam do najtańszych nie należy ,ale wypróbowałam już wiele produktów i są na naprawdę wysokim poziomie . I w tym przypadku zgodzę się,że za dobre produkty trzeba płacić,choć nie zawsze (inglot). Ogromnie polecam, myślę,że to nie będzie jedyne zużyte opakowanie .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz