sobota, 4 stycznia 2014

Missha creamy latte green tea cleansing foam - recenzja pianki oczyszczającej

poście o grudniowych nabytkach mogliście zauważyć wiele nowości w tym piankę misshy. Gdy zaczęłam przygodę z kremami bb spojrzawszy na produkty do ich zmycia nie rozumiałam po co wydawać po 60 zł w górę jeśli można zakupić zwykle mleczko czy płyn micelarny za 10 zł. Jednak po zakupie bb z mocniejszym kryciem zaczęłam to rozumieć. Padło na piankę misshy z zieloną herbatą , wedle opisu który umieszczę pod spodem wystarcza mała kropelka do oczyszczenia buzi tylko 1 raz,bzdura. Jeśli jesteście ciekawi moich doświadczeń z wyrobem misshy zapraszam ;]


Opis producenta:
Pianka do mycia twarzy Green Tea Latte jest podstawowym kosmetykiem pielęgnacyjnym codziennego użytku, przeznaczonym szczególnie do skóry tłustej i mieszanej. Jest produktem specjalnie przeznaczonym do zmywania azjatyckich kremów BB o bogatej, ciężko zmywalnej konsystencji. Doskonale oczyszcza i myje skórę nie niszcząc jej naturalnego płaszcza hydro-lipidowego. Dzięki zawartości zielonej herbaty bogatej w polifenole, kofeinę, taninę oraz witaminy A, C, B, E i K pianka:
  • głęboko oczyszcza i nawilża
  • hamuje aktywność gruczołów łojowych i zapobiega powstawaniu zaskórników
  • działa antybakteryjnie i przeciwzapalnie, pomaga w leczeniu trądziku


Opakowanie: Duża miękka szczelna tuba, łatwa w użyciu myślę,że przy końcówce nie będzie stwarzać problemów, design całkiem przyzwoity nie jest słodki lecz minimalistyczny. Do tego mamy pewność,że nie była używana (na zdjęciu już zdjęłam folię wokół tubki) ,a oprócz tego ma zaklejone ujście. 


Konsystencja: przed zmieszaniem z wodą, piankowata.Wiem,ze to wam niewiele mówi nie jest treściwa,ani gęsta czy kleista lecz lekka zielona pianka,bardzo dobrze się pieni i wydaje się być wydajna lecz nie tak jak opisywano ją na wielu zagranicznych blogach jakoby mogła starczyć na rok.  


Zapach: pierwszy mankament ,bardzo lubię kosmetyki z zieloną herbatą i był to też jeden z powodów dla których ja zakupiłam, jest niemiłosiernie chemiczny,sztuczny,nieprzyjemny, na początku baardzo mnie drażnił i przeszkadzał. Po pewnym czasie da się do niego przyzwyczaić,ale naprawdę nie należy do moich ulubieńców.

Działanie: Choć z początku byłam z niej bardzo zadowolona tak po czasie odkryłam,że wcale nie jest tak kolorowo jakby mogło się wydawać. Przede wszystkim jak wspomniałam na początku nie ma opcji by zmyła mocniejszy podkład (u mnie Revlon) czy krem bb z chociażby średnim kryciem ( np. skin79 orange triple functions) za pierwszym podejściem. Owszem lekki makijaż z lekkim podkładem (np. Lumene ) owszem bez problemu, jednak przy czymś bardziej treściwym trzeba myć buzie 2 razy i mi np. to przeszkadza ,a ten chemiczny zapach wcale tego nie umila. Choć produktu jest sporo 173 ml do tego efekt oczyszczenia jest mocny (przy podwójnym myciu twarzy, wiele razy czytałam o tym na blogach i wydawało mi się to przerażający taki skrzypiący efekt po przetarciu buzi który wcale nie jest straszny ;)). Nie zauważyłam zmniejszenia się krostek ,mniejszej ilości zaskórników czy trądziku o czym zapewnia producent.

Czy kupię go ponownie? : Nie jestem do niego w pełni przekonana, wysusza skórę Nie jest to gigantyczne przesuszenie,ale po raz pierwszy pojawiły się na mojej buzi suche skórki już po kilku pierwszych dniach używania.- po odstawieniu bądź używaniu okazyjnemu stan skóry specjalnie się nie zmienił,myślę,że to nie ona jest tu głównym winowajcom. Choć jeśli chcecie używać go codziennie,radze zainwestować w dobre nawilżenie dla skóry.  Jego cena jest myślę,że jak na polskie sklepy internetowe zajmujące się sprowadzaniem kosmetyków z Azji nie jest bardzo wysoka to jedna z tańszych pianek/żeli które do tej pory przeglądałam ,ja zapłaciłam za nią w sklepie sachi 55 zł. Jednak nie zamierzam kupować jej ponownie.

Czy ją polecam? Jeśli komuś nie przeszkadza chemiczny zapach i jego skóra nie jest wrażliwa do tego niej jest dla niego mankamentem oczyszczanie twarzy 2 razy pod rząd to może spróbować,ja mam mieszane uczucia. Z pewnością rozejrzę, w sumie już zaczęłam za innymi środkami których przeznaczeniem jest zmycie kremów bb. możecie mi coś polecić? 

3 komentarze:

  1. A miałam ją kupić ;) Aktualnie zmywam makijaż olejem sezamowym, następnie dodatkowo oczyszczam twarz The Face Shop Herb Day 365 Cleansing Foam (wersja acerola) i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety u mnie olejowanie nie może mieć miejsca, dlatego poszukuję dobrze oczyszczającego żelu bądż pianki. Czy możesz mi coś polecić? Prócz The Face Shop Herb Day 365 Cleansing Foam twoja recenzja mnie zachęciła tylko sęk w tym,że nie mogę jej nigdzie znależc a niestety odpada zamawiania na ebayu.

      Usuń
    2. Hmm, niestety nie testowałam żadnej innej (jeśli chodzi o azjatyckie). Aktualnie przymierzam się do kupna pianki Decubal.

      Usuń