o tło się nie postarałam,nie co nie świąteczny wystrój z tego co pamiętam to były jeszcze 2 dni do wigilii ;)
Na początek jak przystało,słodkości w te święte nie było ich wiele zaledwie 2 ciasta. Jedno moje z przepisu muffinki z bloga dream-about-muffins ,a konkretnie tarta czekoladowa z kawowym mascarpone oraz w mojej wariacji z borówkami zamiast truskawek. Drugie mamine: ananasowiec,na biszkopcie z bezą kokosową ;)
może nie prezentuje się jak ciasto z wystawy,ale tak smakuje ;)
Myślałam, gdzie o nich napomknąć i je wam pokazać. I stwierdziłam,że czemu nie tutaj? Nie wiem,czy wspominałam,że jeszcze przed świętami udało mi się upolować kilka silikonowych forem w całkiem okazyjnych cenach wszystkie w empiku. Tuż po świętach postanowiłam je wypróbować i takie są efekty tych "prób" ;)
zdjęcie nie uchwyciło środka z kawałkami czekolady
Po świętach mieliśmy nie tylko słodkości,sałatki czy zapewniony tygodniowy obiad,lecz również sporo zajęć w tym nowości czytelnicze :
A będąc zainspirowaną nie co odmiennym od codziennego widoku nieba, które zaraz wam przedstawię wymyśliłam coś takiego:
Zależnie od światła nasycenie koloru jest różne i patrząc teraz widzę małe podobieństwo do efektu który miałam na myśli stworzyć,ale to taka próba ;)
Na koniec pochwalę się notesem-sdresownikiem za ok.12 zł w ślicznej vintage aksamitnej oprawie z empika ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz