klasowe zdjęcie ;p
W dzień dziecka udało mi się skorzystać ze sporej przeceny w Superpharm i tym sposobem zakupiłam żel do mycia twarzy z ekstraktem z zielonej herbaty marki Dermedic (upolowany za połowę regularnej ceny!) oraz tonik Eucerin z 2% kwasem mlekowym. Żel czeka grzecznie na swoją kolej, natomiast toniku użyłam dopiero raz więc nie jestem w stanie nic powiedzieć.
Dalej zakupy z alledrogerii czyli:
olej migdałowy marki KTC - używam go do olejowania i szczerze choć był to jeden z najbardziej oczekiwanych produktów jak na razie nie sprawdza się na moich włosach. Szykowałam dla was post o aktualnej ich pielęgnacji (jeszcze z olejem kokosowym Vatiki) ponieważ ich stan naprawdę się polepszył,natomiast teraz jestem nim zaniepokojona.
Maseczka skin79 "I'm Purifying" do cery tłustej - moja pierwsza sheetowa maseczka,nie chce o niej za wiele zdradzać powiem tyle,że miło mnie zaskoczyła jej recenzja pojawi się niedługo ;) Oraz komplet 5 pędzelków marki ecotools.
Przyszła pora na moje pierwsze zakupy na e-naturalne oraz ogółem większe starcie z kosmetykami naturalnymi które sobie przyrządzam (jeśli liczyć mieszanie ich z wodą ;p). Zakupiłam:
glinkę różową - używam jej od kilku tygodni,będąc szczera liczyłam na większe rezultaty
peeling enzymatyczny z owoców tropikalnych - po sporym zawodzie z peelingiem Dermiki, zastanawiałam się nad peeligiem z Organiqe jednak ze względu na jego ceny musiałabym zrezygnować z czegoś innego. Wtem przez przypadek znalazłam ten i postanowiłam spróbować. Co mnie ogromnie zdziwiło to jego urzekający zapach- kojarzy mi się z kosmetykami dla dzieci,trudno go nie polubić,do tego jest całkiem wydajny (moje opakowanie ma 30g,a jestem mniej więcej w połowie),co do działania bliżej mu do maseczki niż do peelingu.
oraz kwas hialuronowy w żelu 1% - nie używałam fgo jeszcze,planuję przyrządzić z nim serum na końcówki gdy zrobi się zimniej oraz jako nawilżające serum do twarzy.
Ostatnim kosmetykiem zakupionym online (konkretnie w sklepie myasia) jest:
krem bb marki Holika Holika z serii "Petit" konkretnie watery SPF25 PA - lekki,do tego z ochroną niewielką ,ale jednak, dający efekt pół glow bardziej idący do matu, mimo tego nie jestem zawiedziona,ma śliczny zapach owocowy szkoda,że nie czuć go na buzi.
Do czerwcowych zakupów stacjonarnych należy:
pędzelek do kresek Vipera Professional - miękki skośnie ścięty pędzelek z włosia koziego,z drewnianą 'rączką' nie wiedziałam do tej pory jak trudno jest znależć pędzelek tego typu (do kresek) z naturalnego włosia! Przemierzyłam kilka drogerii w tym Douglasa i nic,dopiero w Viperze udało mi się go zakupić do tego w całkiem przystępnej cenie ok.15 zł.
mydło Aleppo z 50% oleju laurowego i 50%oliwy z oliwek - mydełka używam już ok. miesiąca. Przez pierwsze tygodnie używałam go rano, natomiast od niedawna stosuję je zarówno rano i wieczorem.Charakterystykę zostawiam na pełna recenzję, co do zauważalnego działania zmniejsza przetłuszczanie się skóry,nie powoduje w żadnym wypadku przesuszenia czy wysypu oraz jest niesamowicie wydajne!
Przyszedł czas na próbki ,tym razem wpadło do mnie kilka bebików od skin79 płachtowa maseczka, esesncje ze śluzu ślimaka Holika Holika Snail Skin essence oraz
krem zmniejszający pory Lioele C.A.D Oxygen Pore cream - starczył na 2-3 razy w tym kiedy podrażniłam sobie skórę na policzkach, za krótko go używałam by mógł zadziałać jakkolwiek,jego konsystencja była nie co żelowa, wchłaniał się w średnim czasie miał bardzo ładny zapach.