niedziela, 24 maja 2015

Zaskórnikom i rozszerzonym porom mówimy nie! #2

Sporo minęło od ostatniego wpisu z tej serii, w tym czasie przetestowałam nowe sposoby i produkty o których dziś wam opowiem.

Rumiankowy napar na otwarcie porów ( tzw. parówka)
Czytałam,że dobrze jest ją wykonać przed zabiegami pielęgnacyjnymi aby składniki mogły wejść głębiej i tym samym odnieść większy sukces. Wystarczy zaparzyć wybrane saszetki z ziołami np. rumianek, szałwia zależnie od waszych upodobań czy po prostu tego co macie w domu. Musimy nad tym posiedzieć twarzą zwrócona ku ulatniającej się parze,ja nakrywam się jeszcze ręcznikiem ( oczywiście trzeba być ostrożnym by nie wylać na sobie wrzątku i się nie poparzyć,więc z rozwagą!) Myślę ,że spełnia swoja rolę, ale osoby o rozszerzonych porach powinny uważać i nie wykonywać jej za często ponieważ takie 'otwieranie' porów może spowodować,że nie będę one w stanie same się domknąć.


Domowe peel off 
O takich domowych plasterkach słyszałam wieki temu, natknęłam się na 2 wersje z żelatyną i sodą, oraz z białka kurzego . Wykonałam te drugie potrzebne jest wspomniane białko i najzwyklejsze chusteczki polecam 2 warstwowe. Na oczyszczone miejsca gdzie mamy wągry nakładamy najlepiej pędzelkiem białko, zanim wyschnie przykładamy chusteczki najlepiej przedzielone na warstwy po czym ponownie zaaplikować białko. Zostawić do pełnego wyschnięcia ok. 10 - 15 minut po czym zdjąć zaczynając od 'wierzchołków' .

Opis wydawał się obiecujący szkoda,że nie robią nic. Poza poklejeniem sobie nosa. moje plasterki nie wyciągnęły nic, zrobiłam zdjęcia przed i po (niestety przez przypadek je uunęłam) i nei było najmniejszej różnicy..


Maseczka z sody oczyszczonej
Myślę, że każdy szukający podpowiedzi 'jak pozbyć się zaskórników czy rozszerzonych porów' natknął się na nią. Sodę mieszamy z woda w proporcjach 1:1 czyli np. jedna łyżeczka sody i jedna łyżeczka wody inaczej po równo. Maseczkę wykonałam kilkakrotnie i ani po jednorazowym ani po kilku użyciach nie zauważyłam postępów jakichkolwiek. Teoretycznie powinna dokładnie oczyścić i zwęzić pory i pomóc przy eliminacji wągrów. Właśnie teoretycznie...

Maseczka miodowa cynamonowa
Dowiedziałam się o niej przez przypadek są 2 warianty na jej przygotowanie oprócz wykonanej prze mnie jest jeszcze kombinacja cynamonu,jogurtu bądź kefiru. Oba składniki tej wersji na stałe goszczą w kuchni do tego uwielbiam cynamon więc nie oszukując was tak miałam nadzieje,że podziała. Ma niesamowity aromat i klejąca konsystencje. Niestety lubi też ściekać i to nie błąd proporcji 1:1 tylko najzwyczajniej miód taki jest. Wiele  stron poleca by trzymać ją na twarzy całą noc, mi udało się 'zatrzymać' ja na pół godziny co uważam za sukces ścieka i brudzić wszystko na około.

Tonik Eucerin Dermo Purrifyer do cery trądzikowej
Po raz pierwszy w tej serii gotowy produkt, albowiem tonik którego recenzja powinna się pojawić wkrótce. Szczerze kupiłam go na promocji w Supherpharmie w zeszłe wakacje, Jednym z powodów zakupy było przekonanie,że delikatnie je zmniejszy. Niestety bardzo się na nim zawiodłam i mało który tonik był dla mnie tak uciążliwy w stosowaniu jak ten.

W trakcie szukania nowych pomysłów na domowe sposoby natknęłam się na filmik jednej z lubianych prze mnie youtuberek, która zaprezentowała na nim maseczkę z żelatyny, zachęcam do obejrzenia :

To tyle z moich w większości domowych prób zwalczania wągrów i rozszerzonych porów. Próbowaliście któregoś ze sposobów?

1 komentarz: